W przypadku GameStop sprawy nie układają się dobrze. Rozmawialiśmy o tym wcześniej w kilku różnych kontekstach, w tym czy GameStop jest dziś wartościową firmą, czy też zniknie z rynku, jeśli GameStop w końcu będzie musiał zamknąć drzwi. Rzecz w tym, że prowadzenie dedykowanego biznesu staje się coraz trudniejsze, a branża gier wideo jest szczególnie ciężka dla budownictwa ceglanego i wspólnego. Jak więc przetrwać na GameStop? Cóż, aby to zrobić, firma musi przejść dużą zmianę. Rozpoczyna się sadzenie nasion tych zmian.
Krótko mówiąc, na GameStop sprawy nie układają się dobrze. Przez chwilę firma czuła się nieco „niezadowalająca”, ale dopiero w ostatnich latach zaczęła ponosić ogromne straty. W rzeczywistości GameStop został na krótko wystawiony na sprzedaż, chociaż nie przyciągnął ani jednego kupca. Od tego czasu GameStop ma nowego CEO, a firma zaczyna wprowadzać małe zmiany. Przed każdą z tych zmian ostatni raport o zarobkach za 2018 r. wynosił 673 mln USD. Jest to najniższy poziom od 2005 r., a znaczna część jego podstawowej działalności – używanych gier – gwałtownie spada.
Liczba używanych gier spada ze względu na wzrost sprzedaży gier cyfrowych. Nikt nie kupuje używanych gier (relatywnie rzecz biorąc), ponieważ nikt nie ma możliwości handlowania grami fizycznymi. Ludzie, którzy kupują gry fizyczne, są bardziej skłonni do ich posiadania, ponieważ są kolekcjonerami. Wciąż jest wiele osób zaangażowanych w biznes GameStop, ale wciąż nie ma wystarczającej liczby osób, aby firma mogła zarabiać. Do tej pory spowodowało to, że GameStop robił takie rzeczy, jak skupianie się na przedmiotach kolekcjonerskich, ale najwyraźniej to też nie działało.
Jedną z kwestii, która jest w drodze, jest to, że nowy dyrektor generalny GameStop sugeruje, aby firma przeszła na bardziej eksperymentalny model. Co to znaczy? Cóż, właściwie nie wiemy jeszcze, czym jest GameStop. W szerokim sensie wydaje się, że zarząd GameStop stara się zamienić sklepy w przestrzeń społecznościową. Jasne, kupujesz tam rzeczy, ale może GameStops ma więcej lokalnych wydarzeń, oferuje sposoby płacenia za gry w sklepie, a może jakiś inny biznes oparty na społeczności, o którym wcześniej nie pomyślałem. Ostatnio GameStop zwiększył również inwestycje w sport, co może być częścią tej inicjatywy.
Kolejną ekscytującą zmianą jest nowa polityka, która wchodzi w życie wraz z premierą najnowszej ekskluzywnej konsoli PlayStation 4 firmy Sony, Days Gone. Jest to program „Gwarantowana miłość”, który pozwala klientom zwrócić zupełnie nową grę w ciągu 48 godzin od premiery, jeśli im się nie spodoba. Zwrot nastąpi w formie kredytu sklepowego. Jest to drastycznie różne od zwykłej polityki zwrotów z wielu powodów. Zazwyczaj nie można zwrócić nowej gry, dopóki nie zostanie w pełni zapisana. Oryginalne opakowanie i wszystko. Używane gry otrzymują tydzień, niezależnie od kontekstu, lub 30 dni na wymianę na tę samą grę.
Ta nowa zasada dotyczy tylko 48-godzinnego okna po uruchomieniu gry, co oznacza, że nie będzie można jej cofnąć dzień po wydaniu Days Gone i oczekiwać, że będzie obowiązywać. Jest to również umowa o kredyt w sklepie, która wiąże Twoje pieniądze z GameStop. Polityka ta w pewien sposób podważa obecny stan branży. Zwykle, jeśli nie lubisz nowej gry, nie masz większych szans niż jej wymiana i strata pieniędzy. Daje to graczom możliwość odzyskania swoich pieniędzy i przynajmniej wykorzystania ich w innej grze – mogą nawet poczekać na następną grę, która jest obsługiwana przez tę politykę, jeśli chcą. Są to cyfrowe liczniki sprzedaży gier, które wciąż są ostateczne (dla konsol), a także pomagają GameStop, ponieważ zapasy nowych gier są bardzo drogie.
Jeśli GameStop próbuje zakłócić sprzedaż i dystrybucję nowych gier i próbuje zbliżyć się do prawdziwych sklepów, to z czasem możemy mieć zupełnie inny rodzaj GameStop. Jeśli nie tylko polegamy na merchandisingu, aby dostarczać gry do i ze sklepu, ale zachęcamy ludzi do spędzania czasu w sklepach poprzez te wydarzenia i inne promocje, możemy być w stanie poprawić nasz wskaźnik strat pod koniec każdego roku. Ale to jest ryzyko – nie wiadomo, na ile to wszystko jest zrównoważone, zwłaszcza że nie wiemy jeszcze, co tak naprawdę oznacza połowa z nich.